Gipsowy ptaszek w sklepie był biały, jak dla mnie, zdecydowanie za biały.
Potraktowany bitumem i posrebrzony pastą pozłotniczą Renesansu według mnie prezentuje się ciekawiej. Brzeg szklanego naczynia ozdobiony jest średnioziarnistą pastą strukturalną kupioną w Lidlu i farbą strukturalną Sanvidu. Wierzch preparatów w odcieniach srebra, złota i miedzi ( pasty Renesansu). Całość lekko przyciemniona bitumem.
Tu, ptaszek jeszcze w komplecie z serduszkiem, ostatecznie pofrunął w miłe miejsce.
Ot, taki drobny prezent. Mam nadzieję, że się spodobał. Uśmiech obdarowanego, wiadomo , bezcenny!
cudownie ci to wyszło - serducho jest wspaniałe - w ogóle to ja uwielbiam takie zdobienia - sama nigdy się nie podjęłam ale podziwiam innych - buziaki ślę - Marii
OdpowiedzUsuńZachęcam do spróbowania. Masz przecież tyle fantastycznych pomysłów.Trzeba się tylko odważyć. Jestem pewna,że efekt Cię mile zaskoczy :)
UsuńSerduszko już podziwiałam, ptaszek jest śliczny! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję,również pozdrawiam i życzę przyjemnego chłodu w te upalne dni :)
UsuńPiękne! Lubię wszystko co złote, srebrne, pokryte bitum. A Ty tak cudnie ozdobiłaś te przedmioty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oj,tak! I ja bardzo lubię te wszystkie " złotka ", bitumy i pasty postarzające. Szczególnie cieszy mnie, gdy dzięki tym zdobieniom stare przedmioty zyskują nowe życie.To jest dopiero frajda! Pozdrawiam:)
UsuńSkad ja znam tego ptaszka?:P Pieknie wyglada.
OdpowiedzUsuńHej! Hej! Jak miło Cię gościć. A ptaszki nadal się mnożą. Niektóre szykują się na Poznań. Tam to dopiero dostaną skrzydeł... :)
UsuńPiękny ptaszek, jak widzę takie realizacje, to od razu mam ochotę kupić te pasty :)
OdpowiedzUsuń