Od serca...
Prace powstały na warsztatach pod czujnym okiem ma.ryski.Piszę o tym, bo prawdziwą przyjemnością jest obcowanie z osobami pełnymi pasji i twórczego zapału, a taką niewątpliwie jest Pani Maria. Często zaglądam na bloga ma.ryski, więc tym bardziej było mi miło poznać prawdziwą mistrzynię decoupage.Pani Mario, DZIĘKUJĘ!
No tak, Ty wiesz, że to moje klimaty...
OdpowiedzUsuńOj,wiem,wiem.To właśnie lubię w decoupage,że przy niewielkim wysiłku można sobie i komuś "ozłocić życie", chociaż odrobinkę,a drobiazgi cieszą! Pozdrawiam,An.
UsuńMarii prace podziwiam od dawna. Ale Twoje serca można do jej prac porównać. Świetnie je zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję,to dla mnie prawdziwy komplement,:)
UsuńPrzepiękne :)))
OdpowiedzUsuńLubię ten styl i chyba najwyższy czas popróbować!
cudeńka
OdpowiedzUsuń